Eh… ja i moje ambitne plany. Założyłam sobie, że wstanę wcześnie rano, by podziwiać ptaki rozgadane, latające nad bagnem, które tonąć będzie w promieniach ciepłego słońca. Taaa… może następnym razem. Wstać rzeczywiście wstałam i wyjechałam o 6:15… ale tabunów ptaków nie uświadczyłam. Pewnie tak jak i większość normalnych istot, ptaki również nie są fankami deszczowej, zimnej pogody. Teraz to wiem. Gdy jest góra 4 stopnie i mży - wtedy się śpi. Ale nie ja! Na wieży widokowej dziarsko wyciągnęłam kieszonkową lornetkę, rzutem na taśmę nabytą w piątek wieczorem przed wyjazdem… wyjęłam i nic :) może gdzieś tam jakiś bociek, może gdzieś tam coś tam jeszcze przeleciało… ale definitywnie obserwacje ptaków uprawiałam w sposób wielce nieprofesjonalny. Schodząc z wieży spotkałam trójkę osób, wyposażonych w potężne lunety. Zapytałam ich co robię nie tak, że nie mogę trafić na ptaki - przecież jest dobra pora roku i dnia i nawet mam mikro lornetkę… Jeden z nich odpowiedział, że … w tym miejscu, to
Codziennie robimy prasówkę przeglądając newsy na tribune.com.pk i aljazeerze, czytając Dawn podkradziony z hostelu, w którym się zatrzymaliśmy czy rozszyfrowując artykuły z gazet, na których podają nam tłuste parathy i roti w ulicznych restauracjach. A w gazetach... Zamach w Lahore przeprowadzony przez pakistańskich Talibów, wspieranych przez siły z zagranicy, m.in. przez indyjskiego szpiega złapanego właśnie w Beludżystanie. Protesty na ulicach Islamabadu w związku z egzekucją człowieka, który zabił pewnego gubernatora, który bronił pewnej kobiety oskarżonej o bluźnierstwo przez kłótnię z inną kobietą o miskę wody. Wizyta Rouhaniego, prezydenta Iranu, podczas której przypieczętowano decyzję o dokończeniu gazociągu Iran>Pak. Arabia Saudyjska oczekuje, że Pakistan się określi, z kim trzyma i czy aby na pewno z Iranem. Mecz w krykieta między Pakistanem a Indiami, jako sygnał odwilży. News o tym, że szpieg indyjski dostał się do Beludżystanu przez Iran. Iran twierdzi, że nic o tym nie