Przejdź do głównej zawartości

Biebrzański Park Narodowy - po raz drugi

Eh… ja i moje ambitne plany. Założyłam sobie, że wstanę wcześnie rano, by podziwiać ptaki rozgadane, latające nad bagnem, które tonąć będzie w promieniach ciepłego słońca. Taaa… może następnym razem. Wstać rzeczywiście wstałam i wyjechałam o 6:15… ale tabunów ptaków nie uświadczyłam. Pewnie tak jak i większość normalnych istot, ptaki również nie są fankami deszczowej, zimnej pogody. Teraz to wiem. Gdy jest góra 4 stopnie i mży - wtedy się śpi. Ale nie ja! Na wieży widokowej dziarsko wyciągnęłam kieszonkową lornetkę, rzutem na taśmę nabytą w piątek wieczorem przed wyjazdem… wyjęłam i nic :) może gdzieś tam jakiś bociek, może gdzieś tam coś tam jeszcze przeleciało… ale definitywnie obserwacje ptaków uprawiałam w sposób wielce nieprofesjonalny. Schodząc z wieży spotkałam trójkę osób, wyposażonych w potężne lunety. Zapytałam ich co robię nie tak, że nie mogę trafić na ptaki - przecież jest dobra pora roku i dnia i nawet mam mikro lornetkę… Jeden z nich odpowiedział, że … w tym miejscu, to

Opłotkami Kampinosu: Sochaczew --> Nowy Dwór Mazowiecki

Osobiście zachwyciły mnie:
  1. Sochaczew - okolice Zamku, z promenadą i miło usytuowaną kawiarnią nad Bzurą
  2. Bzura i ścieżka wijąca się prawym brzegiem rzeki
    …i w zasadzie cała trasa od Sochczewa do Śladowa - rozmaite nawierzchnie - od asfaltu, po fajne miękkie leśne podłoże, ścieżkę prowadzącą wałem i porządne szuterki
  3. Asfalt wijący się wzdłuż kampinoskiego szlaku rowerowego (który daje ulgę od „mazowieckich piasków")
  4. ...i Rezerwat Rybitew! Najbardziej klimatyczne i dzikie, pozostawione sobie, miejsce na trasie.
    …plus maki i chabry!


Jak się przygotować (z dedykacją dla Zioła :D):

1 - Uważność na to, by wyłapać dobry moment na wypad rowerowy. śledzenie pogody i sprawdzanie, jak to się ma do obłożenia pracą. Jeśli można wziąć dzień wolnego i słońce ma świecić - to jedziemy!




2 - Pomysł na trasę. Po czym poznać, że dobry? Gdy skanując np. mapę wzrokiem, coś w środku kliknie i poczujesz nagły wzrost zainteresowania i motywacji :) Korzystanie z kolei, by przetransportować się z miejsca A do B, mocno poszerza obszar, gdzie można szukać inspiracji (w Kolejach Mazowieckich rowery weźmiesz za friko).




3 - Zaplanowanie trasy - np. korzystając z Komoota.
  • podajesz punkt startu i punkt mety,
  • wybierasz charakter trasy (np. bike touring),
  • włączasz widok mapy ze szlakami rowerowymi, modyfikujesz trasę, jeśli chcesz bardziej trzymać się oficjalnie wytyczonych szlaków
  • dodajesz highlighty, które wydają ci się interesujące i trasa automatycznie dopasowuje się do Twoich wyborów
  • sprawdzasz nawierzchnie, przewyższenia, długość trasy i oceniasz siły na zamiary (uwzględnij przystanki, przerwy, wolniejszą jazdę, bo przecież każda ładna okolica aż prosi się o powolne podziwianie a nie szybkie przez nią przemykanie)
  • zachowujesz mapę na telefonie dla „offline use” (na wszelki wypadek).


4 - Przygotuj wyprawkę:
  • ubranko (pampersy, tak!), krótki i długi rękaw
  • dętka i pompka (always!)
  • coś na komary, lasso na kleszcze, tabsy przeciwbólowe
  • krem do ust i krem z filtrem 50spf (kurtka przeciwdeszczowa, jeśli pogoda niepewna)
  • naładowane baterie w telefonie i aparacie + naładowany power bank.




5 - Przed wyjazdem w trasę:
  • wyśpij się,
  • zjedz śniadanie,
  • zrób herbatę do termosu, weź kubek na kawę po drodze i napełnij wszystkie bidony wodą - hydrate!
  • weź ze sobą coś do jedzenia (czekolada, kanapki).



…i hajda!


Komentarze

  1. Dziękujemy za inspirację. Pzrymierzymy się do tej trasy. Pozdro 🚲

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Biebrzański Park Narodowy - po raz drugi

Eh… ja i moje ambitne plany. Założyłam sobie, że wstanę wcześnie rano, by podziwiać ptaki rozgadane, latające nad bagnem, które tonąć będzie w promieniach ciepłego słońca. Taaa… może następnym razem. Wstać rzeczywiście wstałam i wyjechałam o 6:15… ale tabunów ptaków nie uświadczyłam. Pewnie tak jak i większość normalnych istot, ptaki również nie są fankami deszczowej, zimnej pogody. Teraz to wiem. Gdy jest góra 4 stopnie i mży - wtedy się śpi. Ale nie ja! Na wieży widokowej dziarsko wyciągnęłam kieszonkową lornetkę, rzutem na taśmę nabytą w piątek wieczorem przed wyjazdem… wyjęłam i nic :) może gdzieś tam jakiś bociek, może gdzieś tam coś tam jeszcze przeleciało… ale definitywnie obserwacje ptaków uprawiałam w sposób wielce nieprofesjonalny. Schodząc z wieży spotkałam trójkę osób, wyposażonych w potężne lunety. Zapytałam ich co robię nie tak, że nie mogę trafić na ptaki - przecież jest dobra pora roku i dnia i nawet mam mikro lornetkę… Jeden z nich odpowiedział, że … w tym miejscu, to

Pociągiem na przełomie roku

Rok skończyliśmy niekonwencjonalnie. Rok skończyliśmy bardzo prosto.  Nie pojechaliśmy na Maltę, nie pojechaliśmy na Maderę ani na Majorkę. Wszystkie wyspy na "em" jeszcze kiedyś odwiedzimy. Na przełomie roku postawiliśmy na odwiedzanie ludzi i na odwiedzenie Morza.  Mieliśmy dwa tygodnie i wykorzystaliśmy je do cna. Zaskakujące - bardzo pomogły nam w tym koleje ;) Na trasie Warszawa - Zielona Góra - Poznań - Kaliska - Hel - Bydgoszcz - Grudziądz - Zielona Góra - Warszawa nie zaliczyliśmy w zasadzie żadnych znaczących opóźnień! Bez niespodzianek, bez wpadek, bez nerwowych zwrotów akcji - tak toczył się nasz Tour de Pologne na przełomie roku.  Rewelacje wyjazdu: - Termy w Poznaniu i basen na otwartym powietrzu podczas gdy dookoła śnieg a ponad wodą unosi się para i mgła. Przejście z sauny do sauny po śniegu i wygrzewanie się w cieple, wpatrując się w iglaki za panoramicznym oknem.  - Cudowny, społeczny czas w okolicach Sylwestra, w okolicy gdzie tylko las, jeziora i żmijowisko